Kastracja języka
Nawet technokrata nieskory do prostych rozwiązań odezwie się czasem głosem swego ludu. Z kręgów rządowych doszły nas w tym tygodniu słowa o konieczności kastracji, wprawdzie tylko chemicznej, pedofilów. Dokładnie o to samo wołały brukowce.
Rychło co prawda się okazało, że to nie takie proste. Nie tylko z powodów prawnych. Sama procedura ma sens, jedynie, gdy jest dobrowolna i towarzyszy jej psychoterapia. Nie powoduje nieodwracalnych zmian i jej skutki bywają raz większe, raz słabsze. Jest raczej kolejną formą leczenia człowieka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta