Pytony mnożą się na strychu
Amerykanin miał w czerwcu otworzyć największą w kraju wystawę egzotycznych zwierząt. Ale na razie ma długi i kolejne kontrole z różnych urzędów. Jak twierdzi, wszystko przez szefa instytutu PAN
Kilkadziesiąt węży, jaszczurek i żółwi od czterech miesięcy tkwi na poddaszu hostelu w Krakowie. Klatki i akwaria są tam poupychane jedne na drugich. Kolejne dziesiątki gadów i ryb, które miały być atrakcją krakowskiej wystawy, czekają na odbiór u hodowców w całej Europie.
Czy to samowola
Ich właścicielem jest Amerykanin Nathan Gendreau, właściciel sieci hosteli w Polsce. W czerwcu miał otworzyć w budynku Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN przy ul. św. Sebastiana w Krakowie największe w Polsce egzotarium nazwane Aquarium i Muzeum Przyrodnicze. Od końca grudnia 2007 roku wynajmuje tam parter i pierwsze piętro, w sumie 2 tys. metrów kwadratowych. W remont włożył już niemal 2,5 mln zł. W kwietniu prace wstrzymano. I tak jest do dziś. Dlaczego?
–...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta