Strach ma kształt litery „O”
Zza bojowych okrzyków, buńczucznych przemów i patriotycznych pieśni, jakie rozbrzmiewały podczas wiecu Johna McCaina w Pensylwanii, wyziera widmo przegranej. Ale jego zwolenników bardziej przeraża nie sama porażka, lecz jej skutki: prezydentura Baracka Obamy
W sali koncertowej Forum w centrum Harrisburga, stolicy stanu Pensylwania, panuje półmrok. Wysoko na suficie widać zarysy gwiezdnych konstelacji. Na ścianach w bladym świetle rozciągają się mapy kontynentów. Trudno o lepszą scenografię dla wiecu Johna McCaina: podkreśla ona panujące wśród jego zwolenników przekonanie o historycznym wymiarze zbliżających się wyborów. I o mrocznej groźbie, jaka wisi nad Ameryką.
– Bardzo się martwię o ten kraj. Co z nami będzie, co będzie z Ameryką, jeśli wygra Obama? – pyta emerytka Dorothy Mossberg, kurczowo ściskając w dłoni czerwoną, nadmuchiwaną pałkę, którą wybija się rytm lub rytmicznie macha w powietrzu podczas wiecu. Groźba recesji, niebezpieczeństwo nowych ataków terrorystycznych, dwie wojny, niepewna sytuacja na świecie, malejący prestiż Ameryki. Wszystko to sprawia, że wielu Amerykanów tak jak pani Mossberg patrzy w przyszłość z niepokojem. Dla wielu Barack Obama niesie wielką nadzieję na odrodzenie amerykańskiej potęgi. Ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta