Prezydent w roli guzika
Od rozpadu potencjalnego PO – PiS-u rządzi w polskiej polityce prosta zasada, zaczerpnięta żywcem z dramatu Marka Koterskiego: „racja jest bardziej mojsza niż twojsza” – pisze publicystka Radia TOK FM
Prezydentura Lecha Kaczyńskiego rozpoczęła się od słów: „Panie prezesie, melduję wykonanie zadania” – początek niedobry, chociaż na pewno szczery. Lubimy bajki o prezydencie wszystkich Polaków, mimo że z przyczyn obiektywnych tego zadania nikomu się nie udało i nie uda całkowicie wypełnić.
Zadanie wykonane
Nie istnieją politycy reprezentujący wszystkich, choć oczywiście urząd prezydencki zobowiązuje do dystansu wobec rodzimego ugrupowania i postawy, która ostentacyjnie nikogo nie wyklucza. Tego Lechowi Kaczyńskiemu zabrakło niemal od samego początku, a do niskiego dziś poparcia, na które wskazują sondaże, przyczyniły się z pewnością zdarzenia ostatnich tygodni.
Napisano o tym tomy, więc dodam jedynie, że kto oburza się dziś na oponentów za dosadną krytykę prezydenta, którą spowodowała równie dosadna groźba pod adresem Moniki Olejnik: „stokrotka, stokrotka, wykończę panią”, lub wyrwane rządowi krzesło w Brukseli (ciekawe, czy ten scenariusz w podobnej wersji powtórzy się 7 listopada przy okazji szczytu poświęconego kryzysowi finansowemu), niech sobie przypomni dosadność inwektyw, z jakimi musiał się zmierzyć Aleksander Kwaśniewski za „przepraszam” w Jedwabnem, za komunę i postkomunę razem wzięte czy za kompromitację w Charkowie.
Nie zamierzam tu porównywać incydentów i dokonań ani liczyć niepochlebnych, łagodnie rzecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta