Mieszkają, choć nie mają aktu własności
Mimo braku pozwolenia na użytkowanie blok przy ul. Górczewskiej od trzech lat jest zasiedlony. Mieszkańcy płacą także czynsz, mimo że spółdzielnia mieszkaniowa nie podpisała z nimi aktów notarialnych przenoszących prawo własności
Nasz czytelnik Stanisław P. chciał kupić mieszkanie własnościowe od Spółdzielni Mieszkaniowo-Własnościowej Przymierze. Podpisał więc z przedstawicielami SMW umowę wstępną w lutym 2005 r., z której wynikało, że budynek będzie gotowy w III kwartale 2005 r. Przedsięwzięcie rzeczywiście zakończyło się zgodnie z planem, ale obiekt nie otrzymał pozwolenia na użytkowanie. Nim bowiem doszło do kontroli przedstawicieli Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, okazało się, że pozwolenie na budowę zostało unieważnione.
Bez zgody urzędników
– Za brak uzyskania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie budynku odpowiedzialność ponosi spółdzielnia – twierdzi Stanisław P. Urzędnicy nie wydali pozwolenia na użytkowanie, gdyż zarówno decyzja zatwierdzająca projekt budowlany, jak i pozwolenie na budowę zostały zaskarżone w sądzie przez stronę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta