Gospodarka wyhamuje
Część ekonomistów uważa, że Polskę czeka Stagnacja. Powody to mniej inwestycji, spadek konsumpcji i gorsza sytuacja na lokalnym rynku pracy
W tym tygodniu najnowsze prognozy dotyczące wzrostu PKB w 2009 r. ogłosi BNP Paribas. Niestety, są one niekorzystne dla naszej gospodarki. – Jeszcze do niedawna sądziliśmy, że będzie się ona rozwijać w tempie 3,5 proc., a scenariusz ryzyka zakładał tempo 1,5 proc. – mówi ekonomista BNP Paribas Michał Dybuła. – Teraz to jest nasza prognoza bazowa, ale istnieje niebezpieczeństwo wzrostu w przedziale 0 – 1 proc.
Jego zdaniem przyczyni się do tego spadek inwestycji w sektorze przedsiębiorstw i gospodarstw domowych o 10 proc. rok do roku, a także wzrost stopy bezrobocia, m.in. z powodu powrotu do kraju emigrantów zarobkowych. Ekonomista spodziewa się też załamania popytu w strefie euro, co nie pozostanie bez wpływu na nasz eksport, oraz drastycznego ograniczenia konsumpcji gospodarstw domowych. – Nie wierzę też w utrzymanie niskiego poziomu deficytu finansów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta