„Złe samopoczucie” posłanki Elżbiety Kruk
Posłanka PiS stała się w piątek bohaterką wszystkich mediów. Po wyjściu z sejmowej restauracji udzieliła niecodziennego wywiadu. Dziennikarze sugerowali, że posłanka jest pod wpływem alkoholu.
– Że co? Że miałam urodziny dwa dni temu? – odpowiadała Kruk. – Jestem zdziwiona tym, co się tutaj dzieje. Dlatego, że ja potrafię pracować dobrze. Potrafię coś tam, coś tam. I dziwią mnie takie właśnie zachowania – oburzała się na pytania o trzeźwość w pracy.
W końcu stwierdziła, że jeśli dziennikarze uznają, że jest w stanie wskazującym, to mają ją zbadać alkomatem. I zagroziła sądem.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uznał, że sprawą powinien zająć się Klub PiS. Jednak szef tego klubu Przemysław Gosiewski nie zamierza wnikać w piątkowe samopoczucie posłanki.
Dziennikarze prosili o komentarz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dopytywali, czy poseł powinien w trakcie posiedzenia Sejmu chwiać się na nogach i bełkotać. – Może na przykład jest chora – odpowiedział Kaczyński i radził zająć się sprawami poważniejszymi.