Kto roztoczył parasol ochronny nad baronem SLD
Grzegorzowi K. z Sierpca policja chciała założyć podsłuch, by sprawdzić, czy ma związek z porywaczami. Zablokowali to szefowie radomskiej komendy.
„Rz” dowiedziała się o istnieniu dokumentu, który może wskazywać na to, że nad Grzegorzem K., lokalnym działaczem lewicy, ktoś trzymał parasol ochronny. Uniemożliwiono policjantom sprawdzenie jego roli w tej sprawie. Mimo niejasnej roli K. do dziś nie ma zarzutów w sprawie.
Z naszych ustaleń wynika, że w 2002 roku, kilka miesięcy po uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika, funkcjonariusze prowadzący poszukiwania chcieli założyć podsłuch Grzegorzowi K. i kilku innym osobom. Lokalny baron SLD pojawił się w sprawie, bo skontaktował rodzinę porwanego z miejscowym bandytą, który oferował pomoc w odnalezieniu Krzysztofa.
Policjanci liczyli, że ustalą, z kim kontaktuje się K., i dzięki temu wpadną na trop porywaczy. Szef policyjnej grupy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta