Pisanie jako rozmowa. Poetycka dokumentacja dzieciństwa
Korczak urodził się pisarzem. Literatura była jego pierwszą miłością. Nie ona jednak stała się głównym celem życia. Niemniej obie role – pracownika słowa i wychowawcy – łączyło bardzo wiele.
W „Dziecku salonu” (1904 r.) pisarz sięgnął po środki typowe dla polskiego modernizmu, poddał je próbie i – odrzucił. Autotematyczna powieść w pierwszej osobie okazała się niewystarczająca w konfrontacji z ukazanym w utworze dramatem ludzkiego istnienia. I moralnie podejrzana. Niedokończenie utworu niesie ważne przesłanie: wobec grozy realnego życia on, Korczak, już tak dalej pisać nie będzie, postawa subiektywizmu i estetyzmu w prozie nie przystoi.
We wczesnych felietonach wypracowywał inny model pisania, ten, który – rozwinięty – stał się wyróżnikiem późniejszych tekstów. Można go nazwać – za Michałem Głowińskim – edukacyjnym pisaniem dialogicznym. W książkach o wychowaniu zaznaczył się budowaniem relacji partnerskiej między autorem i odbiorcą. Korczak pisał je w pierwszej osobie, ale niejednokrotnie zwracał się do wyobrażonego czytelnika jako kogoś, kto mógłby zmodyfikować jego racje lub odpowiedzieć na zadane pytania. Nie pouczał, nie sytuował się „ponad” tym, do którego adresował swoje pisanie, sygnalizował równość i solidarność z odbiorcą.
Adresatami rozpraw byli wychowawcy. A chodziło o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta