Celnik podnosi cenę aut
Urzędy podwyższają wartość nowych samochodów sprowadzanych przez dilerów. Twierdzą, że pozwala im na to prawo. Zmuszają ich do korekty faktur od producenta. To absurd – grzmią eksperci
Zarówno dilerzy samochodów, jak i znawcy prawa podatkowego są zaskoczeni. Obowiązujące od 19 lipca przepisy umożliwiające urzędom celnym podważanie wartości sprowadzonego do kraju samochodu osobowego miały być batem na nieuczciwe osoby fizyczne, które sprowadzają do kraju używane auta, zaniżając specjalnie ich wartość, by zapłacić niższą akcyzę. W praktyce jednak stały się instrumentem do kwestionowania cen między podmiotami gospodarczymi.
Zapomniane obietnice
Wszystko przez ustawę, która określiła zasady zwrotu akcyzy nadpłaconej przez osoby, które po wejściu Polski do Unii płaciły akcyzę nie od pojemności silnika, jak w wypadku sprzedaży samochodów krajowych, lecz m.in. od wieku pojazdu. Celnicy nie kwestionowali jednak wtedy deklarowanej wartości takich aut, nawet jeśli na umowie widniało np. 10 euro.
Patologię miały więc ukrócić nowe przepisy. Przy ich okazji zmieniono też ustawę akcyzową i zaczęły się kłopoty. Bo przepis mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta