Twórca klimatu magii
Festiwal Wong Kar-waia. Od piątku na ekranach dwa filmy reżysera, w kanale Ale Kino! jego inne produkcje
Wong Kar-wai jest dziś niemal prorokiem azjatyckiego kina. Wysoki, w ciemnych okularach, sprawia wrażenie obywatela świata. Jest nim zresztą. Ale nie ulega wątpliwości, że najwięcej dała mu Azja – urzekający, magiczny nastrój jego filmów.
Urodził się w 1958 roku w Szanghaju, gdy miał pięć lat, jego rodzice przenieśli się do Hongkongu.
– Gdybym wychował się w Chinach, pewnie byłbym innym człowiekiem – powiedział mi kiedyś w rozmowie. – Współczesne chińskie kino jest mocno związane ze wsią. Ja jestem produktem wielkiego miasta.
Kar-wai należy do tzw. drugiej fali twórców Hongkongu. Ich sposób widzenia świata ukształtowała kosmopolityczna metropolia, w której przywieziona z Chin tradycja mieszała się z zachodnim stylem życia. Wiedzieli też, że dojrzałe lata spędzą w mieście należącym już nie do kolonii brytyjskiej, lecz do Chin.
Ta niepewność jutra zaważyła na sztuce Kar-waia, zmusiła do refleksji nad przemijaniem, do obsesyjnego zatrzymywania wspomnień.
Wong Kar-wai w 1988 roku zadebiutował jako reżyser filmem „Płyńcie łzy moje”. Potem były „Dni szaleństwa” (oba filmy pokaże Ale Kino!), następnie „Popioły czasu”, głośne „Chungking Express”, „Upadłe anioły”, „Happy Together”,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta