Benedykt budzi Kościół z drzemki
Benedykt XVI, zdejmując ekskomunikę z lefebrystów nie zawęża pola wolności myślenia w Kościele katolickim, lecz je poszerza – pisze publicysta
Kościelni liberałowie na wieść o zdjęciu ekskomuniki wpadli w popłoch. Pojawiły się głosy, że decyzja papieża jest „policzkiem wymierzonym Janowi Pawłowi II”; że Benedykt, idąc ręka w rękę z lefebrystami, zabija nie tylko ducha, ale także literę Soboru Watykańskiego II.
Inaczej kościelni konserwatyści, którzy są w siódmym niebie. Nareszcie, wołają, Watykan zrozumiał, że należy skorygować nauczanie soboru. Cieszą się, że Kościół znów chce nauczać świat, a nie – jak to ma miejsce dziś – być jego partnerem dialogu. Koniec z ekumenizmem bez prawdy, won z protestantyzacją katolicyzmu!
Na łono lefebrystów
Kością niezgody jest Sobór Watykański II. Szef lefebrystów bp Bernard Fellay w liście do papieża z połowy grudnia zapewnił, że bractwo akceptuje nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego i prymat papieża. Jednak już po zniesieniu ekskomuniki napisał inny list, tym razem do swoich wiernych, w którym podtrzymał „pewne zastrzeżenia” wobec Soboru Watykańskiego II. I dodał: „Trwamy przy linii abp. Marcela Lefebvre’a”.
Cóż to za linia? Zdaniem abp. Lefebvre’a wrogiem Kościoła jest liberalny katolicyzm. To podstępny oszust, który niczym lis do kurnika wdarł się do środka Kościoła i sieje spustoszenie. A co robi Kościół? Zamiast bronić twierdzy, zamykając szczelnie okna i drzwi, postanowił szeroko – zgodnie z zamysłem Jana XXIII –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta