Homeopatia, czyli ość węża
Aby aspiryna mi pomogła, nie muszę być przekonany o jej skuteczności. Natomiast, aby zadziałał wysoko rozcieńczony specyfik homeopatyczny, muszę w niego wierzyć – pisze publicysta
Homeopatia ma wielu żarliwych obrońców. Jest wielkim biznesem i kipi wręcz od paradoksów. Na przykład w ustawie – Prawo farmaceutyczne można przeczytać, że wysoko rozcieńczone produkty homeopatyczne „nie wymagają dowodów skuteczności terapeutycznej” oraz, że „podlegają uproszczonej procedurze dopuszczenia do obrotu”. Można zatem zrozumieć, że w Polsce specyfiki homeopatyczne w przeciwieństwie do leków nie podlegają wnikliwym procedurom sprawdzającym, ponieważ... są nieskuteczne.
Nie potrząsać
Zasady, na jakich oparł przed 200 laty homeopatię jej twórca Samuel Hahnemann, mogą szokować. Warto to powtarzać po wielokroć: lekarze leczą rozwolnienie środkiem wywołującym zaparcie, a homeopaci leczą rozwolnienie środkiem rozwolnienie... wzmagającym. Tyle, że go rozcieńczają. Przypomnijmy: homeopaci twierdzą, że środki homeopatyczne uzyskują aktywność biologiczną w wyniku potrząsania. To tak jakby twierdzić, że herbata od mieszania staje się słodsza. Więcej, według nich siła specyfiku homeopatycznego z każdym kolejnym rozcieńczeniem... wzrasta. Nawet jeśli w roztworze nie ma już ani jednej cząstki rozcieńczanej substancji!
Według ogromnej liczby przeprowadzonych zgodnie z wymogami nauki badań wiadomo, że reakcje chemiczne i receptorowe wymagają stężeń substratu powyżej 1: 107. Wiele preparatów homeopatycznych jest znacznie bardziej rozcieńczonych. Nie mogą zatem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta