Zarządców łatwo pozwać za dziurawe jezdnie
Coraz więcej kierowców, którzy uszkodzili swoje samochody na wyboistych drogach, domaga się odszkodowania od ich zarządców
To prawda, że poszkodowany musi wykazać zawinienie drogowców (dokładniej – zarządcy drogi), ale wystarczy wytknąć mu skutecznie choćby najmniejszy stopień winy, czyli niedbalstwo.
O ile można mówić, że złamania przydrożnego drzewa nie da się przewidzieć, o tyle trudno usprawiedliwić dziurę w drodze, na której ktoś rozbił samochód, urwał koło czy zerwał zawieszenie.
Ma być utrzymana
Na szczęście dla poszkodowanych sądy są wobec właścicieli dróg wymagające. Rozpatrując sprawę Bożeny J., która rozbiła auto o leżącą na krajówce akację i chciała 24 tys. zł zadośćuczynienia za dolegliwości zdrowotne oraz stres (niezależnie od tego, co uzyskała z ubezpieczenia), Sąd Najwyższy uznał, że zarządca drogi publicznej zobowiązany jest do najdalej idącej staranności w pielęgnacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta