Znów zapłacimy za błędy Ministerstwa Finansów
Podmiot mający koncesję na wytwarzanie energii elektrycznej, który ją dokupuje i zużywa na własne potrzeby, staje się nabywcą końcowym – uważa minister finansów
Twierdzi też, że podatek powinien zapłacić ten, kto sprzedaje mu prąd. – To wykładnia niezgodna z prawem – uważają eksperci. Nie mają wątpliwości: Ministerstwo Finansów interpretuje przepisy ustawy o podatku akcyzowym w sposób absurdalny. Zamiast szybko je znowelizować, aby usunąć istniejącą lukę w prawie, wydaje interpretację ogólną (nr AE6/
033/13/IRZ/09/1772), która zmienia ustawową definicję nabywcy końcowego i nakłada obowiązek podatkowy na producentów energii elektrycznej, którzy nie są podatnikami.
Nie ma przepisu, nie ma podatku
Źródłem kłopotów jest nowa, bo obowiązująca raptem od 1 marca 2009 r., ustawa o podatku akcyzowym (DzU z 2009 r. nr 3, poz. 11), a dokładnie przepisy dotyczące opodatkowania energii elektrycznej. Chodzi o dwie regulacje – art. 2 pkt 19 i art. 9 tej ustawy.
Pierwsza definiuje pojęcie nabywcy końcowego, którym – jak sama nazwa wskazuje – jest podmiot kupujący prąd, który nie ma koncesji na jego wytwarzanie, przesyłanie, dystrybucję lub obrót w rozumieniu prawa energetycznego.
Druga...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta