Każdy kryzys ma swój koniec
Z Jerzym Wiśniewskim, prezesem i współwłaścicielem spółki PBG, rozmawiają Marcin Zwierzchowski i Andrzej Krakowiak
Rz: Konsorcja z udziałem spółek z grupy PBG zbudują aż trzy z sześciu stadionów na Euro 2012. To chyba duża odpowiedzialność…
Jerzy Wiśniewski: Ale i ogromna satysfakcja. Czujemy wielką odpowiedzialność, ale jesteśmy dobrze przygotowani. Nasza spółka to ok. 5 tys. ludzi, a w części konstrukcyjnej mamy kilkuset inżynierów. By jeszcze lepiej się przygotować, wystartowaliśmy w Poznaniu na część rozbudowy stadionu za kilkanaście milionów złotych. Chodziło o jedną z trybun. Daliśmy cenę na styku opłacalności. Ale nie chodziło nam o zyski, lecz dowiedzenie się, jak to działa. Wykonaliśmy inwestycję w terminie i poznaliśmy świat podwykonawców. Na bazie tego doświadczenia wygraliśmy rozbudowę całego stadionu w Poznaniu. Mieliśmy najlepiej przygotowane ceny. Przenieśliśmy to doświadczenie na Gdańsk i znów się udało. Potem podobnie było ze Stadionem Narodowym. To wielkie szczęście. A przygotowani do realizacji jesteśmy perfekcyjnie.
To wyjątkowo prestiżowa inwestycja, ale czy da się na niej zarobić?
Przy tej skali wartości kontraktu prestiż musi ulec ekonomii. Zastosowaliśmy podobne założenia co w kontraktach podpisywanych do tej pory. Mamy średnią marżę w tym sektorze na poziomie operacyjnym między 8 a 12 proc. Nie zeszliśmy z marżą i tu, co uważam za duży sukces. Oczywiście może być 1 – 2 pkt proc. mniej lub więcej w poszczególnych inwestycjach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta