Koniec afery kont lewicy
Brak dowodów, że znani politycy ukrywali pieniądze w Szwajcarii. Peter V. nie wsypał nikogo. Prokuratura kończy śledztwo
Zamknięcie śledztwa przeciwko Peterowi V. będzie zapewne definitywnym końcem polityczno-medialnej sprawy tzw. tajnych kont lewicy.
Po wakacjach koniec śledztwa
Nielegalne rachunki, na które miały wpływać łapówki – według zeznań lobbysty Marka Dochnala – mieli posiadać m.in. byli ministrowie Jacek Piechota i Wiesław Kaczmarek oraz Marek Ungier, były szef gabinetu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Spekulowano, że kont może być kilkadziesiąt.
Piechota zeznał, że Peter V. zabiegał, by otwierać rachunki politykom i biznesmenom, którzy mają przynajmniej milion dolarów. Prokuratorzy liczyli więc, że zeznania zatrzymanego w ubiegłym roku V. będą dla śledztwa przełomem.
Jak dowiedziała się “Rzeczpospolita”, tak się nie stało. – Mówił tylko to, co chciał powiedzieć – tak dziś śledczy określają wkład Petera V. w rozwój sprawy.
Według informacji “Rz” prokuratura czeka z zakończeniem śledztwa na pomoc prawną ze Szwajcarii. Chodzi o zeznania kilku świadków, pracowników Coutts Banku w Zurychu, w którym pracował właśnie Peter V.
– Według mnie śledztwo zostanie zamknięte wczesną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta