Posłanka, która już nie kocha prezesa
Jolanta Szczypińska postawiła się szefowi PiS. W partii żartują, że ją samą zaskoczyło to bardziej niż Jarosława Kaczyńskiego
– To jedna z barwniejszych, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, postaci polskiego parlamentu – uważa poseł Maks Kraczkowski (PiS), klubowy kolega posłanki Jolanty Szczypińskiej. – Za co ją cenię? Chociażby za silny charakter i dar odwagi – wylicza.
Jeszcze do niedawna posłanka przez większość sejmowych dziennikarzy i komentatorów politycznych uważana była za cień Jarosława Kaczyńskiego. Nie tylko dlatego, że – czego sama nigdy nie ukrywała – darzyła przywódcę PiS olbrzymią sympatią, ale również dlatego, że na posiedzeniach klubu popierała stanowisko prezesa.
Przeciw prezesowi przez eurowybory
Wszystko się zmieniło, gdy na początku czerwca podsumowano w PiS kampanię do Parlamentu Europejskiego. Prezes Kaczyński przekonywał, że była udana i bez nieprawidłowości.
Szczypińska przypuściła otwarty atak, w rozmowie z “Rz” kampanię wyborczą określiła mianem “jednej z najgorszych i najbardziej egoistycznych”. Media ochoczo podchwyciły ten cytat, a w PiS osłupieli. Oto posłanka, która w lokalnych sondażach wygrywała z faworytką władz partii Hanną Foltyn-Kubicką, ujawniła, że dostała ze sztabu wyborczego zakaz organizowania konferencji prasowych. – Szczypińska i Cymański nie mieli robić kampanii. Mieli jedynie wspierać nazwiskami kandydaturę Foltyn-Kubickiej i wzmocnić listę. Ale woda sodowa uderzyła im do głowy – mówi działacz PiS z Pomorza.
Mandat zdobył...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta