Jak pijany Franio wywołał przewrót majowy
Odniesienie do rzekomych odwiedzin pijanego Frania znajduje w „Kalendarium...” Wacława Jędrzejewicza tylko krótki passus: „Od rana rozeszły się wieści, że w nocy z wtorku na środę (tj. z 11 na 12 maja – red.) dom Piłsudskiego w Sulejówku był ostrzeliwany”.
O wiarygodności opowiastki Położyńskiego może świadczyć zdanie: „Piłsudski, przerażony niedoszłym zamachem na jego życie, na zalecenie lekarza spędził dwa dni w łóżku. To był typowy objaw u Piłsudskiego, że przy groźnych wydarzeniach dostawał szoku i rozstroju nerwowego”. Po pierwsze nie spędziłby „dwóch dni w łóżku”, bo kierował wojskami idącymi na Warszawę. Po drugie nieraz udowodnił pogardę śmierci i męstwo w prawdziwej walce.
„(...) Żeby pozbyć się Frania gaduły, marszałkowa dała mu na odczepnego złotówkę na wódkę i Żywek odprowadził go do bramy. Ta złotówka stała się kartą wstępu dla Frania do dworku Piłsudskiego. Po trzech tygodniach zgłosił się ponownie po działkę ziemi jako były legionista. Pani marszałkowa, nie wdając się w rozmowę, znów odprawiła go ze złotówką. Te odwiedziny Frania stały się już rutyną i jakby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta