Grzywna bądź nagana za szczucie psem
Właściciel amstaffa, który przy ul. Dudziarskiej poszczuł psem kierowcę autobusu, stanie przed sądem grodzkim
Mężczyzna nie będzie jednak odpowiadał za napaść na kierowcę, a jedynie za „niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu psa”.
Wczoraj prokuratura skierowała do policji zalecenie w tej sprawie. – Poszkodowany może wystąpić z prywatnym aktem oskarżenia – tłumaczy Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Nie wiadomo jednak, czy kierowca się na to zdecyduje. Igor Krajnow, rzecznik ZTM, nie miał informacji na ten temat, a w PKS Grodzisk Mazowiecki, skąd jest poszkodowany kierowca, nie udało nam się z nikim porozmawiać.
Do napaści na kierowcę autobusu doszło w ub. tygodniu. Chciał przerwać bójkę między pasażerami i wtedy jeden z nich poszczuł go psem.
Właściciela amstaffa, który przewoził swojego psa bez kagańca w autobusie miejskim, sąd grodzki może ukarać grzywną do 250 zł bądź udzielić mu słownej nagany.