Prawnicy muszą się przygotować na rewolucyjne zmiany
Kancelarie, które nie zmienią sposobu działania i nie rozszerzą oferty usług, w nadchodzącej dekadzie będą musiały walczyć o przetrwanie. Sukces odniosą te, które przyjmą nowoczesne technologie i metody pracy – twierdzi Richard Susskind
Pańska ostatnia książka nosi tytuł „End of lawyers?” (Koniec z prawnikami?). Czy wysuwa pan tezę, że radcowie i adwokaci nie będą już potrzebni w społeczeństwie, albo że zastąpią ich komputery i wymyślne oprogramowanie prawnicze?
Richard Susskind: Nie, w tytule pojawia się przecież znak zapytania. Moim zamiarem jest więc przeanalizowanie, na ile w nadchodzących latach możliwe będzie podtrzymanie tradycyjnej roli radców i adwokatów w obliczu nowych wymagań na rynku usług prawniczych oraz nowych technik służących świadczeniu tych usług. Nie jest to książka antyprawnicza. Stanowi raczej zbiór prognoz i spostrzeżeń na temat zawodu, który – ogólnie rzecz biorąc – jest zawodem szlachetnym, a moim zdaniem stoi u progu fundamentalnej przemiany. W związku z tym, ta książka w istocie pokazuje przyszłość, w której konwencjonalni radcowie prawni i adwokaci będą liczyć się w społeczeństwie o wiele mniej niż dziś. W niektórych zaś środowiskach nie będzie ich w ogóle widać. Uważam, że do takiej sytuacji doprowadzą nas dwie siły: rynek dążący do utowarowienia usług prawniczych oraz wszechobecny rozwój i wykorzystanie technologii informacyjnej.
Twierdzi pan, że rewolucja informatyczna zagrozi tradycyjnemu podziałowi pracy w kancelarii prawnej. Według pana usługi prawnicze trzeba będzie świadczyć szybciej i taniej. Kto będzie mógł przetrwać tę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta