Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wpuszczeni w zalew

14 września 2009 | Ekonomia | Iwona Trusewicz
Polscy przedsiębiorcy zajmujący się rybołóstwem  i turystyką liczą na wznowienie żeglugi do Kaliningradu. Bo rosyjscy turyści to nad zalewem goście  pożądani i wyczekiwani
źródło: KFP
Polscy przedsiębiorcy zajmujący się rybołóstwem i turystyką liczą na wznowienie żeglugi do Kaliningradu. Bo rosyjscy turyści to nad zalewem goście pożądani i wyczekiwani

Umowa podpisana przez premierów Polski i Rosji miała przywrócić ruch na całym Zalewie Wiślanym i pobudzić gospodarkę w regionie. Ale ani ruchu, ani pobudzenia nie ma

Piotr Kasza, rybak i przedsiębiorca z From- borka, złowił już w tym roku na Zalewie Wiślanym prawie 40 ton śledzi. Ale choć było to w marcu, pieniędzy za ryby do dziś nie dostał.

– Nam pośrednik płaci jakieś 80 groszy za kilo. Sam dostaje od hurtownika 2 zł, ale tłumaczy, że w tym roku zbytu na śledzie nie ma, to i pieniędzy nie ma. Teraz zaczynamy łowić sandacze, leszcze. Ale na te ryby jest limit, np. na sandacze – 1,6 tony na kuter, więc zysku nie będzie. Dlatego liczę, że jak ruszy na zalewie żegluga do Kaliningradu, to rosyjscy turyści do nas zjadą i zamieszkają w moim pensjonacie – opowiada Kasza.

Bo Rosjanin to nad zalewem gość pożądany i wyczekiwany.

– Kolega ma przy porcie smażalnię i sprzedaż świeżych ryb. Kilka lat temu, kiedy jeszcze zalew był otwarty, Rosjanie kupowali u niego po 30 – 40 kg bałtyckich łososi i brali do siebie. Dzisiaj też chętnie u nas kupują, bo w Kaliningradzie ceny trzykrotnie wyższe. Robią zakupy w Biedronce czy Lidlu i przez przejście w Gronowie wiozą do siebie. Tylko im polscy celnicy prawie wszystko cofają, bo mówią, że i tak tam ich swoi z polską kiełbasą nie wpuszczą. Nie rozumiem tego. Niech Rosjanie sobie z naszą kiełbasą jadą. Nasze sklepy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8421

Spis treści
Zamów abonament