Patrzył na getto – od wewnątrz
„Nie oskarżam, jak powiedziałem, ogółu żydowskiego, ale muszę przeciwdziałać robocie niszczycielskiej, aby nieszczęście wojny europejskiej nie było zwiększonem u nas przez wojnę domową” – grzmiał tuż po wybuchu I wojny światowej. 30 lat później za murami warszawskiego getta, według relacji Adama Czerniakowa, przewodniczącego Judenratu – w którego gabinecie przez całą okupację wisiał portret marszałka Piłsudskiego – ks. Godlewski miał się w tym gabinecie rozpłakać, gdy rozmawiali o żydowskiej niewoli.
O księdzu Marcelim Godlewskim wiemy tak dużo i tak niewiele. Był znanym w swoich czasach społecznikiem, wydawcą i publicystą. Działał politycznie i publicznie. Ile jednak można dziś przeczytać o człowieku, który urodził się w roku 1865, rok po klęsce powstania styczniowego, a zmarł w grudniu 1945 r., kilka miesięcy po zakończeniu drugiej wojny światowej? Chociaż portret zawieszony w miejscu, w którym zmarł – w domu Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Aninie – przedstawia go z zeszytem i piórem, nie znamy żadnych jego prywatnych zapisków. Wiedza o ks. Marcelim Godlewskim jest więc sucha i urzędowa. Taka, którą da się uzyskać z ksiąg parafialnych, artykułów i oficjalnych dokumentów. W sam raz na notkę encyklopedyczną, na której pewnie by się skończyło, gdyby nie mocny, dramatyczny akord – pięć ostatnich lat z długiego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta