Narodowy champion
Cięcia kosztów i rozwój w tempie dwucyfrowym zakłada nowa strategia banku, mówi szef spółki w rozmowie z Moniką Krześniak i Jakubem Kuraszem
Rz: Premier Donald Tusk wspólnie z ministrem finansów przedstawił w piątek długo oczekiwany plan konsolidacji finansów publicznych. Oceniono go jako zbyt mało odważny i za mało konkretny. A jakie jest pana zdanie
Zbigniew Jagiełło, prezes PKO Banku Polskiego: Polska nie potrzebuje dzisiaj rewolucji, wystarczy ta, która miała miejsce w 1989 roku. Teraz najkorzystniejsze są sukcesywne zmiany i relatywnie stabilna sytuacja.
A jak z punktu widzenia prezesa jednej z największych firm finansowych w Polsce ocenia pan perspektywy naszej gospodarki?
Rok 2009 zakończył się wzrostem gospodarczym na poziomie 1,7 proc., co jest wynikiem nadzwyczajnym. To oznacza, że większość analityków się myliła, a rację miał minister finansów. W tej chwili większość ekonomistów się spodziewa, że wzrost PKB w 2010 roku przekroczy 2 proc. Pytanie, czy w drugiej połowie roku rozpocznie się nowy cykl gospodarczy polegający na tym, że wejdziemy na oczekiwaną ścieżkę wzrostu na poziomie 5 proc., bo tempo 2 – 3 proc. choć dobre na tle innych gospodarek, oznacza między innymi utrzymanie się wysokiego poziomu bezrobocia.
A co ten rok oznacza dla banków?
Jeśli chodzi o koszty rezerw, spodziewam się stabilizacji na poziomie z ubiegłego roku, choć inny będzie rozkład. Będą się zmniejszały w segmencie kredytów gospodarczych, a wzrosną w kredytach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta