Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Odczarowywanie narkotyków

12 marca 2010 | Publicystyka, Opinie | Jan Smoleński
Jan Smoleński
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Jan Smoleński

Mądrość ludowa, że zaczyna się od marihuany, a kończy na heroinie, jest tak samo prawdziwa jak przekonanie, że picie piwa kończy się nałogowym piciem denaturatu – pisze publicysta

Z początkiem roku władze Czech wprowadziły nowe prawo narkotykowe. Nasze media podniosły alarm, przerażone, że oto polska młodzież, kuszona rzekomo bezkarną konsumpcją narkotyków u naszych południowych sąsiadów, rozpocznie masowy exodus za Olzę, byle tylko legalnie przyćpać. Policja oficjalnie przypominała, że pomimo zmian w Czechach, w kraju nad Wisłą posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyków wciąż jest zagrożone karą więzienia. A niektórzy publicyści, posiłkując się różnymi statystykami, dowodzili bezsensu nowych regulacji.

Sami Czesi sprawą się nie emocjonują. Dlaczego? Bo nie ma czym. Cały ten polski raban, w którym nieznajomość tematu miesza się z osobistymi i ideologicznymi uprzedzeniami, przypomina, nomen omen, czeski film.

Pieniądze w błoto

Aby zrozumieć, co tak naprawdę się stało, najpierw krótki kurs historii czeskiej polityki narkotykowej. Zgodnie z odziedziczonym po latach realsocjalizmu prawem w Czechosłowacji, a potem w Czechach, każdą posiadaną ilość tzw. narkotyków automatycznie uznawano za posiadaną na własny użytek. Zagrożone karą więzienia było tylko rozprowadzanie nielegalnych substancji psychoaktywnych.

Odnotowany po 1989 roku wzrost konsumpcji „narkotyków” – którego doświadczyły też inne kraje wprowadzające kapitalizm – oraz nadużywanie liberalnych przepisów przez dilerów doprowadziły...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8571

Spis treści

Po godzinach

Alicja nie chce wracać do Krainy Czarów
Bakterie, wirusy i spółka
Beats of Freedom – Zew wolności **
Były sobie świnki trzy i wilk... ciut zły
Czas wolny
Czysta poezja
Dusza z mahoniu
Dwa dni z Kirą Muratową
Energetyczne spotkanie z poezją Baczyńskiego
Gabriella z Troyem tańczą, śpiewają i rozdają autografy
Gdzie są nasze kły?
Grają i śpiewają
Grają suki, fidele, barabany
Górale w Warszawie
Kazik na ostro
Kieślowski – niebieski, biały, czerwony
Klubowe abc poleca Robert Rybarczyk
Kobieta ma charakter
Kraj podzielony według Ósemek
Legendy Czarnego Lądu
Lepszy bogaty czy przystojny?
Liczy się styl
Metrokultura
Miejsce na jeden raz
Mroczne elektro z Polski
Na salonach kociej arystokracji
Nasza niania jest agentem ***
Nie przeocz
Nokturny i preludia w ruchu
Otello na Nowym Świecie
Pieszo do celu
Pluk z wieżyczki
Poradniki i tajemnicza ona
Poruszać czułe struny
Powrót na dawne terytoria
Punkowa La Bamba
Relacje między historią i pamięcią w CSW
Rewolucja w życiu i na ekranie
Różyczka ****
Sensy starej fotografii
Serce na pięciolinii
Studium człowieka
Słowacki i Reda Haddad
The Hurt Locker. W pułapce wojny****
Trick **
W drogę w łupinie wyobraźni
W kościele i na scenie
W nieistniejącym muzeum
Wojna z perspektywy pastucha
Z nim zawsze jest dobrze
Z tęsknoty za swingiem
Zagrają
Zagrają - muzyka poważna
Zbrodniarze, przestępcy, bandyci
Zza konsolety na scenę
Łabędzie zatańczą na ekranie
Śladem Żwirki i Wigury
Świat pełen różnorodności
Świat wyprany ze złudzeń
Zamów abonament