Zmodernizować... chcenie
13 lat doświadczeń konkursu. Dobrych doświadczeń. Dlaczego więc trzeba wciąż przekonywać niektórych, że jednak warto przystąpić do konkursu „Modernizacja roku”?
Roman Pikuła: Myślę, że to nie jest kwestia przekonywania kogoś do tego, czy warto czy nie warto przystąpić do konkursu „Modernizacja roku”, ale bardziej kwestia tego, czy komuś chce się chcieć. Powiem nieskromnie – po tych 13 edycjach nasz konkurs jest już dobrze rozpoznawalny wśród większości inwestorów, w tym wśród samorządowców, a także wśród architektów i wykonawców w całym kraju. Dla wielu z nich jest on swoistym Oscarem w dziedzinie modernizacji, rewitalizacji remontowanych i restaurowanych obiektów w Polsce. Jeśli więc kogoś trzeba namawiać dziś do tego, by w „Modernizacji” wystartował, to nie dlatego, że trzeba go przekonywać, iż to wartościowy i prestiżowy konkurs, tylko bardziej dlatego, żeby ten ktoś chciał się pochwalić swoimi dokonaniami i aby nie bał się stanąć w szranki konkursowe, bo trzeba się konfrontować z najlepszymi. Ta obawa to często jest jeszcze hamulec. Ale też powiedzieć trzeba, że coraz częściej duma sprawia, że zainteresowani zgłaszają się do tej rywalizacji. Mieszkańcy po prostu są dumni z tego, że ich wójt, burmistrz czy prezydent podejmują śmiałe wyzwanie i realizują ambitne przedsięwzięcie na terenie, który zamieszkują.
Czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta