Podzwonne dla dziewiczej natury
„Pogrzeb huculski” to swego rodzaju malarski reportaż. Zanim powstał ten obraz, Fryderyk Pautsch kilkakrotnie odwiedzał Karpaty Wschodnie.
Trzydziestoletni autor już wcześniej przejawiał pasję dokumentalisty etnografa: rejestrował na płótnach wygląd, zachowanie i obyczaje mieszkańców Czarnohory.
Skąd ten pęd do folkloru? Przełom wieków XIX i XX sprzyjał kasandrycznym przepowiedniom i katastroficznym nastrojom. Siedliskiem zła wydawało się miasto, skażone cywilizacją, przemysłem i kapitalistycznym wyzyskiem. Co wrażliwsi szukali azylu z dala od zgiełku. Nastała moda na kolonie artystyczne organizowane w ustronnych miejscach, gdzie zachowała się nieskalana przez człowieka przyroda. Formą mniej absorbującą czasowo były plenery malarskie, zazwyczaj urządzane latem.
Poza potrzebą izolacji od miejskich tłumów założyciele i uczestnicy artystycznych spędów szukali w dzikim pejzażu malarskich inspiracji. Dla młodopolskich twórców takimi idealnymi zakątkami stały się podkrakowskie Bronowice, Podhale i Kresy.
Ten ostatni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta