Przeczytaj, policz, sprawdź dwa razy, a dopiero potem podpisuj
Franczyzę reklamuje się jako bezpieczny biznes zarówno dla doświadczonych przedsiębiorców, jak i tych, którzy dopiero stawiają w życiu zawodowym pierwsze kroki. W tego rodzaju umowach kryje się jednak wiele pułapek, które mogą sprawić, że lekcja biznesu będzie bardzo bolesna
Trzeba uważnie przeczytać umowę z franczyzodawcą oraz dokonać prostych obliczeń na kalkulatorze. Umowy franchisingu nie znajdziemy szczegółowo uregulowanej w kodeksie cywilnym, bo łączy ona w sobie elementy kilku innych – sprzedaży, umowy o świadczenie usług, umowy o dzieło, dostawy, najmu, dzierżawy, prawa autorskiego, własności przemysłowej i ochrony konkurencji.
Dlatego umowy franczyzowe są obszerne i zawierają wiele kazuistycznych uregulowań. Od ich dokładnego poznania i skutków prawnych zależy ekonomiczny sens przedsięwzięcia. Nie ustalajmy nic ustnie, w dodatkowych aneksach. Nie pozwólmy, aby jakieś kwestie nie były precyzyjnie zapisane, bo potem mogą być one dla nas niekorzystnie interpretowane.
PrzykładJedna z sieci z branży turystycznej zastrzega, że może rozwiązać umowę z franczyzobiorcą ze skutkiem natychmiastowym, o ile wystąpił jeden z powodów określonych w umowie. Wśród przyczyn nagłego wypowiedzenia jest np. wszczęcie przeciwko franczyzobiorcy postępowania sądowego w związku z funkcjonowaniem punktu sprzedaży.
Równie dobrze może to oznaczać skierowanie sprawy o zapłatę zaległego czynszu najmu, jak też np. sytuację, gdy odmówimy przyjęcia mandatu za brak odśnieżonego chodnika przed naszym lokalem. Daje to więc wygodne preteksty franczyzodawcy do zerwania umowy pod byle pozorem. A konsekwencje są bolesne.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta