Flota Czarnomorska dzieli Ukrainę
Parlament przyjął porozumienie o przedłużeniu obecności rosyjskiej floty na Krymie. Posłowie pobili się na sali obrad
W siedzibie ukraińskiego parlamentu i wokół rozegrały się wczoraj dantejskie sceny. Sprawa ratyfikacji porozumienia o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej wywołała wielkie emocje, bo dla przeciwników prezydenta Wiktora Janukowycza stała się symbolem podporządkowania interesom Moskwy. Ratyfikację poparło 236 z 450 posłów. Niechętne Janukowyczowi media twierdzą, że wśród głosujących „za” byli też nieobecni.
W kłębach dymu
Przewodniczący parlamentu Wołodymyr Łytwyn został obrzucony jajkami. Osłaniano go dwoma parasolami. Na sali obrad było pełno dymu, bo wrzucono do niej świece dymne. Ktoś włączył sygnał przeciwpożarowy, a deputowani wszczęli bójkę. Jeden z posłów Naszej Ukrainy byłego prezydenta Wiktora Juszczenki doznał wstrząsu mózgu, inny ma złamany nos.
– Miałem możliwość osobiście obserwować to wszystko, było naprawdę gorąco – mówił „Rz” Ihor Żdanow, szef Centrum Polityki Otwartej w Kijowie i były deputowany juszczenkowskiej Naszej Ukrainy.
– Nie miałem najmniejszych wątpliwości, że umowa o flocie zostanie ratyfikowana. Opozycja jest za słaba, by się temu przeciwstawić. Ale flota to nie wszystko. Janukowycz ma jeszcze kilka rzeczy do zaoferowania Rosji, na przykład dostęp do Morza Azowskiego i współpracę w dziedzinie jądrowej. Zapewnienia o współpracy z UE czy USA stały się czystą fikcją – dodał Żdanow....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta