Papierosy w rękach władzy
Politycy chcą oduczać Polaków palenia, choć sami często palą – nawet tam, gdzie nie wolno
Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski podpisał w ubiegłym tygodniu uchwaloną przez Sejm nowelizację ustawy antynikotynowej. Wprowadza ona całkowity zakaz palenia w szkołach i innych placówkach oświaty, zakładach opieki zdrowotnej, miejscach zabaw dzieci, środkach publicznego transportu i taksówkach. Palenie będzie dozwolone w części restauracji (w mniejszych zdecydują o tym właściciele, większe mają wydzielić salę dla palących).
– Przykazania pisze się dla maluczkich, a władza i tak robi swoje – przyznaje Krzysztof Janik, były szef SLD i jeden z najbardziej namiętnych palaczy wśród polityków.
Zadymiony Okrągły Stół
Nikotynowy dym towarzyszył najważniejszym wydarzeniom w najnowszej historii Polski. Gdy ogląda się zdjęcia z obrad Okrągłego Stołu, ma się wrażenie, że palili wszyscy ojcowie założyciele III RP: Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Kuroń i Adam Michnik. Fajkę pykali Bronisław Geremek i Janusz Onyszkiewicz.
– Było siwo od dymu – wspomina Leszek Miller, jeden z niewielu niepalących uczestników obrad. – Przy samym Okrągłym Stole się nie paliło, ale wystarczyło wyjść do jednej z sąsiednich sal, by całkowicie przesiąknąć dymem.
Na Zachodzie papierosy zniszczyłyby politykowi wizerunek - prof. Jacek Jassem, onkolog
Podobnie było w PRL, gdzie paliło się na większości spotkań i oficjalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta