Spór o miedzę może być kosztowny
Jeśli sąsiedzi nie mogą dojść do porozumienia co do przebiegu granicy ich działek, konieczne jest rozgraniczenie. Geodeta nakłania w takiej sytuacji do zawarcia ugody. Jeśli sprawa trafi do sądu, koszty rozstrzygnięcia będą wyższe
Rz: Jak najprościej rozstrzygnąć taki spór o miedzę: Czytelnik kupił działkę. Na mapie przebieg granic jest inny, w rzeczywistości inny, bo sąsiad zajął ok. 30 cm więcej na całej długości granicy. Nie odsunie płotu, bo „zawsze tak było”. Jak postąpić w takiej sytuacji?
Aleksandra Dalecka: Jeżeli granice gruntów stały się sporne, a stanu prawnego nie można stwierdzić, ustala się granice według tzw. ostatniego spokojnego stanu posiadania, czyli sprzed sporu.
Gdyby również takiego stanu nie można było stwierdzić, a postępowanie rozgraniczeniowe nie doprowadziło do ugody między sąsiadami, sąd ustali granice z uwzględnieniem wszelkich okoliczności. Może przy tym przyznać jednemu z właścicieli odpowiednią dopłatę pieniężną.
Co należy zrobić, zanim spór trafi do sądu?
Nim o przebiegu granic działki rozstrzygnie sąd, obligatoryjny jest etap postępowania administracyjnego, dla którego podstawowe regulacje znajdują się w ustawie o prawie geodezyjnym i kartograficznym oraz w ministerialnym rozporządzeniu w sprawie rozgraniczenia nieruchomości.
Sprawy o rozgraniczenie załatwiane są przez wójta (burmistrza bądź prezydenta miasta), do którego należy złożyć stosowny wniosek. Same czynności ustalenia przebiegu granic wykonuje upoważniony geodeta. Ustalając przebieg spornej granicy, geodeta weźmie oczywiście pod uwagę mapy i inne dokumenty (np....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta