Najemcy chcą obniżek czynszów
Małe firmy rezygnują z powierzchni w centrach handlowych. Jak mówią, w kryzysie nie są w stanie udźwignąć wysokich kosztów najmu. – Niewolniczych umów nie jesteśmy zaś w stanie zmienić – twierdzą
Do konfliktu między najemcą a wynajmującym lokale doszło m.in. w Konstantynowie Łódzkim.
W otwartej w marcu ub. r. Galerii Konstantynów w 184-metrowym lokalu działało studio urody Angeliki Romkowskiej. Stawkę miesięcznego czynszu strony ustaliły na 21 euro za mkw. plus VAT.
– Do tego dochodziły opłaty eksploatacyjne. W sumie wynajem kosztował mnie ponad 23 tys. zł miesięcznie – liczy Angelika Romkowska. Podkreśla, że zdecydowała się na tak dużą powierzchnię, bo właściciel – spółka Varia Ulacha i Wspólnicy – zapewniał ją, że niemal wszystkie lokale w galerii są już wynajęte. – Wolne miały być tylko ostatnie pojedyncze pomieszczenia. Oznaczało to duży ruch w galerii – wyjaśnia Angelika Romkowska. – Tymczasem, gdy hucznie otwierano centrum, na 33 lokale otwartych było ok. dziesięciu Kolejne otwierały się potem – twierdzi.
Ile lokali działa dziś w galerii? Spółka nie odpowiada. Henryk Ulacha, jej właściciel, zapewnia, że przed podpisaniem umów najemcy byli informowani, jakie powierzchnie są do wynajęcia. Podkreśla też, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta