Mur odkryty na nowo
Berlin sprzedaje turystom swą historię i coraz lepiej na tym wychodzi
Berlin pęka w szwach od turystów. Niemiecka stolica nie ma przy tym praktycznie żadnych wielkich zabytków. Nie tutaj wykuwała się historia naszego kontynentu i świata. Z jednym wyjątkiem. Są nim czasy nazistowskie, okres wojny i dziesięciolecia powojenne, których symbolem jest mur berliński.
To właśnie wycieczkę po tych czasach oferuje Berlin turystom, konkurując z wielkimi stolicami europejskimi. Jest już częściej odwiedzany niż Rzym. Przed sobą ma jeszcze Paryż i Londyn.
Rosną więc jak grzyby po deszczu miejsca pamięci ofiar nazistowskiego terroru oraz dyktatury NRD. – Czy nie mamy innej godnej upamiętnienia historii niż stulecie katastrof naszego narodu? – pytają przeciwnicy swoistego masochizmu historycznego i nadmiernej, ich zdaniem, poprawności politycznej w traktowaniu historii. Zgłaszają zastrzeżenia do najnowszego projektu władz miasta, które wysupłały ze świecącej pustkami kasy 27 milionów euro na rozbudowę Muzeum Muru Berlińskiego przy Bernauer Strasse.
Przetrwał tam w nienaruszonym stanie dwustumetrowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta