Armia wyjątkowej prowizorki
Za kadencji ministra Klicha szansę na karierę w wojsku mają ci oficerowie, którzy utrzymują kontakty towarzyskie z politykami i siedzą cicho – twierdzi ekspert ds. wojskowości
Mimo 20 lat przemian politycy i generałowie nie zmienili polskiej armii w sprawnie działającą machinę. Jej najlepiej wyposażona, kilkutysięczna część walczy w Afganistanie. W kraju pozostaje pospolite ruszenie, niezdolne nie tylko do obrony kraju, ale i do zapewnienia prezydentowi bezpiecznego transportu. Kwintesencją mentalnej prowizorki dotyczącej sposobu myślenia o wojsku było stwierdzenia byłego szefa MON Bronisława Komorowskiego, że polscy piloci są tak doskonale wyszkoleni, iż mogą latać na „drzwiach od stodoły”.
Jak piękna defilada
Katastrofa samolotu pod Smoleńskiem to konsekwencja trwającej latami intelektualnej stagnacji i zaniechań w reformowaniu polskiej armii, która zamiast stawać się coraz lepiej wyszkolona, robi się „paradna” i PR-owska. Fakt, pięknie wypada na defiladach, jak na tej ostatniej w Moskwie. Ale chyba nie tylko o taką armię nam chodzi.
Dotąd ważniejszy od rzeczywistych reform i gotowości bojowej był efekt polityczny działań wojska, wydźwięk międzynarodowy, „umacnianie” sojuszu z USA. Prowizorkę w Siłach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta