Mieszkań może zabraknąć, ale na krótko
Zanim deweloperzy wprowadzą do sprzedaży nowe osiedla, czasem mijają lata. Tyle czasu mogą zająć urzędowe procedury. Sytuację komplikuje problem z finansowaniem inwestycji. Czy rynek wpadnie w podażową dziurę?
Deweloperzy rozpoczynają dziś stosunkowo niewiele budów, a na rynek wchodzi pokolenie z tzw. drugiego wyżu demograficznego. Czy firmy przygotują wystarczającą liczbę inwestycji, by zaspokoić rosnący popyt?
Powiedzcie: co i gdzie
Zdaniem Michała Okonia z Marvipolu deweloperzy zdążą z projektami. – Ale czy państwo będzie na to gotowe? Jeśli przyjmiemy, że budowa trwa półtora roku, a projektowanie pół roku, to po stronie dewelopera mamy dwa lata. Dodatkowe cztery trzeba dołożyć na procedowanie przez urzędy, sprawy sądowe, odwołania itp., czyli działania, na które zezwala niejasne prawo, a które blokują inwestycje – podkreśla Michał Okoń. I dodaje, że może się zdarzyć, że mieszkań przejściowo zabraknie. – Nie będzie to jednak trwać dłużej niż rok – dwa lata – szacuje.
Michał Klauzo z ECC Real Estate oblicza, że proces przygotowania projektu do sprzedaży – od zakupu działki do pozwolenia na budowę – może trwać w stolicy nawet dwa lata. – Jako inwestor apartamentowca Puławska 111...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta