Kościół zamknięty dla kobiet
Przytłaczająca większość polskich hierarchów jest ultrakonserwatywna i propaguje ludowy model wiary oparty na różnych narcystycznych, przesiąkniętych podskórnie endeckim nacjonalizmem, projekcjach – pisze filozof
Jednym z głównych instytucjonalnych filarów utrzymujących w naszym społeczeństwie niechętne i lekceważące (względnie obojętne) postawy wobec postulatów równouprawnienia kobiet jest Kościół, a w każdym razie przeważająca część jego hierarchii.
Równouprawnienie w liturgii
Byłoby zbytnim uproszczeniem rozpatrywanie postawy Kościoła wobec tych postulatów jedynie pod kątem jego stosunku do aborcji. Kwestia równouprawnienia kobiet i ich praw zaczyna bowiem ostatnio dotykać Kościoła również od wewnątrz w związku z narastającą w nim dyskusją wokół nowych form uczestnictwa kobiet w liturgii, aż po wyświęcanie ich na kapłanki. Ta dyskusja, która na szerszą skalę zaczęła się wśród wiernych Kościoła katolickiego w krajach Europy Zachodniej i w Ameryce, zatacza coraz szersze kręgi również i u nas.
Śmiem twierdzić, że powoli staje się ona jednym z najbardziej podstawowych problemów samego Kościoła. I od tego, jak Kościół ten problem rozwiąże, zależy w dużym stopniu, czy będzie on w stanie nawiązać rzeczywisty dialog z coraz liczniejszymi grupami swoich wiernych domagających się głębokich zmian instytucjonalnych w tej kwestii, czy też obierze strategię uporczywego trwania na pozycjach jawnie konserwatywnych, izolujących go coraz bardziej od wspomnianych grup.
W sytuacji bowiem, gdy w różnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
