Prochu nie wymyślę
Franciszek Smuda o braku spokoju, swojej drużynie, meczach z USA i Ekwadorem
Rz: Spodziewał się pan, że reprezentację Polski zaledwie po kilku treningach w Ameryce stać na tak przyzwoity występ w meczu ze Stanami Zjednoczonymi?
Franciszek Smuda: Dobra gra nie jest dla mnie zaskoczeniem. Ciągle pracujemy nad tym, żeby pewne rzeczy wykonywać automatycznie, niezależnie od ilości treningów, jakie uda nam się przeprowadzić wcześniej. Do poziomu europejskiego nam jeszcze sporo brakuje, ale na szczęście do Euro zostało trochę czasu.
Cieszy, że w ataku jest coraz lepiej, martwi, że coraz gorzej z obroną.
Prochu nie wymyślę.
Nie mam lepszych obrońców. Przed tym zgrupowaniem czterech potencjalnych kandydatów odpadło z powodu kontuzji, Kamila Glika rozbolała kostka po treningach w Chicago. Przeciwko USA zagrała taka czwórka, na jaką nas obecnie stać. Jak nie będzie nikogo nowego, to Darek Pietrasiak będzie grał dalej.
To prawda, że jeśli Manuel Arboleda dostanie polski paszport, powoła go pan do reprezentacji?
No właśnie mówili mi, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta