Polska flaga w Kamerunie
Jego nazwisko znał kiedyś w Polsce każdy, dziś jednak z wolna ulega zapomnieniu.
Niezasłużenie, bo postać to z wielu powodów arcyciekawa. Mowa o Stefanie Szolcu-Rogozińskim, który dla pozostającej pod zaborami Polski zamierzał skolonizować Kamerun. Miał 18 lat, gdy wstąpił – jako rosyjski poddany – do rosyjskiej marynarki wojennej. Pływał po morzach przez trzy lata, odbył nawet rejs dookoła świata i po trzech latach w stopniu porucznika porzucił służbę. Wiele wskazuje na to, że traktował ją jako niezbędny etap do osiągnięcia swego życiowego celu, jakim była wyprawa do Kamerunu.
Była to w tamtych latach ziemia niczyja. Szolc-Rogoziński obmyślił sobie, że polska wyprawa badawcza pod jego dowództwem położy podwaliny pod stworzenie na kontynencie afrykańskim „drugiej Polski”. Pomóc w tym miały pieniądze z rodzinnej fabryki, okręt, który miał otrzymać od króla Belgii, oraz wsparcie (także finansowe) Włochów, którzy zainteresowali się przystąpieniem do, przyznajmy, nieco awanturniczej spółki.
Po zamieszczeniu przez wychodzący w Warszawie „Wędrowiec” stosownej informacji o wyprawie i apelu o pomoc w organizacji ekspedycji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta