Wojny bałkańskie
Zamieszki w Genui zszokowały Europę, ale nie Serbów. Mają to na co dzień
Od wtorku twarzą serbskiego futbolu jest wielki jak szafa bandzior w kominiarce, siedzący na płocie stadionu w Genui i pokazujący do kamer raz środkowy palec, raz wytatuowaną rękę wyciągniętą w nieprzyjemnym pozdrowieniu. To Ivan Bogdanov, Iwan Groźny, jak go nazwały media. Przywódca tych, którzy doprowadzili do przerwania eliminacyjnego meczu Włochy – Serbia. Bezrobotny z Belgradu, szef chuliganów Crvenej Zvezdy, który Włochów wystraszył, ale też zaintrygował. Parodie jego występu na genueńskim płocie szybko się pojawiły w telewizyjnych show.
Hordy zła
Wśród tatuaży Bogdanova najważniejsza jest liczba 1389, mityczna dla każdego Serba – data bitwy na Kosowym Polu. Po niej rozpoznali go włoscy policjanci, gdy skulony w luku autokaru próbował się wymknąć z obławy. Kosowe Pole, Kosowo zawsze serbskie – z kimkolwiek reprezentacja gra, jej kibice przypominają o tym z trybun. I że Europa ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta