Zakorkowany jak Moskwa
Moskiewskie ulice zatyka dziennie 800 korków, w których tkwi średnio 1,1 mln aut. Kierowcy tracą benzynę i czas. Ale korki to nie tylko straty. To także okazja do milionowego zarobku
Według badań firmy IBM pod względem ilości korków Moskwa jest „dopiero” na czwartym miejscu na świecie
(po Pekinie, Meksyku i Johannesburgu). Jednak jeśli chodzi o czas spędzony w zatorach rosyjska stolica jest niekwestionowanym liderem.
Średnio w korkach stoi się tu 2,5 godz., a 42 proc. kierowców twierdzi, że nawet ponad trzy. Takie dane przytacza gazeta „Komsomolska Prawda”. Maksymalny czas zatorów to według sondażu 300 min. Ale słysząc te dane, moskiewscy taksówkarze ironicznie prychają: – Coś takiego jak maksymalny czas zatoru w Moskwie po prostu nie istnieje!
[ssrodtytul]Nerwy i pieniądze
Każdy, kto pierwszy raz przyjeżdża do Moskwy, czuje się trochę jak krasnoludek. Większe niż gdzie indziej wydaje się wszystko, począwszy od imponujących budynków po wielopasmowe ulice.
Ale nawet osiem czy dziesięć pasów nie ratuje miasta przed zatorami. Ulice upchane ciągnącymi się po horyzont pasami aut sprawiają, że większe niż gdzie indziej są też rozdrażnienie i wściekłość. 51 proc. kierowców przyznaje, że godziny spędzone w korku wywołują ich gniew. 29 proc. przeżywa „ogromny stres”. W skrajnych momentach napięta sytuacja na drogach może kosztować bardzo wiele.
„Strzelanina między kierowcami na takiej a takiej ulicy. Kłótnia między uczestnikami ruchu doprowadziła do rękoczynów” – takie wiadomości na moskiewskich portalach to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta