Biznes z herbem
Kapitalistów ze szlacheckim pochodzeniem jest w Polsce niewielu. Byłoby ich pewnie więcej, gdyby przeprowadzono reprywatyzację. Przedstawiciele historycznych rodzin skupili się na robieniu karier menedżerskich i prawniczych
Osób pochodzenia arystokratycznego i szlacheckiego, które są właścicielami lub udziałowcami dużych firm, nie ma w Polsce zbyt wiele. A może to nawet zbyt łagodne stwierdzenie.
Jednak po okresie komunizmu, kiedy ich rodziny straciły często niewyobrażalne majątki, z wielesetletnią tradycją, potomkowie dawnej szlachty odnaleźli możliwości odrobienia strat w wolnej Polsce, często z niezłym skutkiem.
Paweł Stanisław Turno herbu Kotwice jest prezesem i udziałowcem BB Investment. Ma on 21,78 proc. walorów tej spółki inwestycyjnej, która trzyma 45 proc. akcji BBI Zeneris NFI oraz po 26 proc. papierów funduszy BBI Development NFI i BBI Capital NFI.
Mimo że zawartość portfela BB Investment jest pokaźna, Turno nie mieści się na liście 100 najbogatszych Polaków. Choć z pewnością jest milionerem. Aktywa BB Investment w 2008 r. sięgały 246 mln zł, a kapitały własne 182 mln zł.
Jerzy Donimirski herbu Brochwicz wybrał inną drogę kariery. Zbudował sieć hoteli, skupując i restaurując zabytkowe dwory i pałace, m.in. Pałac Pugetów, hotel Gródek, Zamek Korzkiew.
– Miałem szczęście, że już na początku lat 90. udało mi się odzyskać rodzinny pałac w centrum Krakowa. Przerobiłem go na kompleks biurowy, a uzyskiwane z wynajmu przychody inwestowałem w kupno nowych obiektów i ich remontowanie. Mam teraz pięć hoteli, z czego dwa wciąż są w przebudowie –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta