Złota jesień muzeów
Kiedy na dworze plucha, kiedy szybko kończy się dzień, zostaje tylko jedno – odwiedzić muzeum.
Jesień to pora niższych cen. Wiele osób korzysta z tego, robiąc sobie krótkie wycieczki do nowych miejsc. Ale jesień to również pora zmiennej pogody, zimnych wiatrów i deszczów. Trzeba więc mieć w zapasie plan B – co zwiedzać, jeśli pogoda nie dopisze.
Niedawno sam miałem taką sytuację w Wenecji. Padało całą noc i poranek. Kupiwszy więc bilet – bez kolejki, co jest zaletą posezonowości – poszedłem podziwiać obrazy zgromadzone w Gallerie dell’Accademia. Kiedy trzy godziny później nadal lało. Kilka minut spaceru wąskimi uliczkami wystarczyło, by dotrzeć do pobliskiego Peggy Guggenheim Collection.
Dziś proponujemy odwiedzenie muzeów „mniej oczywistych”. Nie Luwru, National Gallery czy Kunsthistorisches Museum Wien, ale muzeum czekolady w Barcelonie, szpiegostwa w Waszyngtonie, zapałek w Częstochowie czy fajek w Przemyślu. Często dowiadujemy się w nich wielu ciekawych rzeczy, świetnie się przy tym bawiąc.