Brzemię słów
Dziennik podróży w przeszłość (9)
Odbywały się spontaniczne zebrania, na których przedstawiano rachunki krzywd i nieprawości. Aktywnością wybijał się Jacek Kuroń, działacz rozwiązanego ZMP. Próbował nadawać studenckiemu rozgorączkowaniu pewien porządek. Płomiennie potępiał wypaczenia ustroju, jego niegodziwe praktyki. Pragnął stworzyć nową, szczerze ideową i czystą organizację młodzieży. Wtedy zaczęto używać powiedzenia „socjalizm z ludzką twarzą”.
W tę „twarz” uwierzył Kuroń. Jego oponentem był Przemek. Znalazł się w swoim żywiole. Zabiegał o powstanie związku młodych demokratów. Fundamentem programu miały być rzeczywista demokracja i sprawiedliwość. Przywrócenie pluralizmu, prawdziwej wolnopartyjności, dopuszczenie do głosu różnych poglądów. Słowem nie wspominał o socjalizmie, Związku Radzieckim i innych niezbędnikach. Kuroń zarzucał mu próbę demontażu socjalizmu, resentyment do kapitalistycznej przeszłości, który w istocie służy naszym wrogom, imperialistom i reakcjonistom.
Obaj świetni mówcy. Sugestywne głosy, dosadne gestykulacje, efektowne riposty. Urodzeni trybuni ludowi czasu gorączki i nadziei. Obaj święcie przekonani o słuszności swoich wizji. Żarliwi i nieprzejednani. Walka na argumenty tych dwóch szermierzy podniecała nas niebywale.
To były starcia równorzędnych partnerów i co chwila wybuchały huragany braw dla Przemka lub dla Kuronia. Choć byli na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta