Urzędnik palnął, państwo odpowiada
Jaki związek ma pytanie zadane Trybunałowi w Luksemburgu przez fiński sąd z panią minister Elżbietą Radziszewską – odpowiedzi udziela adwokat, adiunkt w Katedrze Prawa Europejskiego i Komparatystyki Prawniczej Uniwersytetu Gdańskiego
Czy słowa wypowiedziane przez ministra rządu państwa członkowskiego Unii Europejskiej mogą zostać przypisane państwu, w imieniu którego ten urzędnik działa? A jeśli tak, to jakie są granice odpowiedzialności państwa. Jest okazja, by zająć się tym tematem, a stworzyła ją pełnomocniczka rządu do spraw równego traktowania kobiet i mężczyzn.
Rozważmy najpierw kwestię odpowiedzialności państwa za naruszenie prawa europejskiego w trybie publicznoprawnym.
Teoretycznie, gdy wypowiedź zostanie przypisana osobie działającej w charakterze urzędowym, a nie prywatnym, Komisja Europejska może uznać, że wypowiedź świadczy o nieprzestrzeganiu prawa europejskiego przez państwo i wystąpić przeciwko państwu na drogę postępowania sądowego. Przedtem trzeba ustalić, czy wypowiedź pozostaje jedynie jednorazowym dowodem niekompetencji urzędnika, który nie przekłada się na politykę państwa, czy też może jest wyrazem ogólnej polityki i nieprzestrzeganiem prawa na poziomie państwa.
Jeżeli więc wypowiedź pozostaje bez jasnej i szybkiej kontrreakcji ze strony kompetentnego organu nadzorczego albo jeżeli wypowiedź jest traktowana w sposób tolerancyjny, niejako z przymrużeniem oka na zasadzie “nic się nie stało”, to są wszelkie podstawy do przypuszczenia, że tolerowane jest zachowanie, które może naruszać prawo europejskie.
Państwo może ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą z
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta