Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Taki naprawdę niezależny

06 listopada 2010 | Życie Warszawy | Izabela Kraj
Szeremietiew: Tu mieszkam i na tym mieście mi zależy
autor zdjęcia: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Szeremietiew: Tu mieszkam i na tym mieście mi zależy

Były szef MON, bezpartyjny kandydat na prezydenta, mówi o salonie stolicy, nowej nazwie dla PKiN i o tym, czego będzie szukał w dokumentach enerdowskiej bezpieki.

Przejawów pana kampanii jakoś na ulicach nie widać...

Romuald Szeremietiew: Nie planowaliśmy fajerwerków, plakatów i płatnych reklamówek w TV. Na to mogą sobie pozwolić kandydaci popierani przez partie. Ja nie. To koszt niezależności. Ale są i plusy: nie muszę wykonywać instrukcji partyjnego lidera.

Tak trudno zorganizować konferencję, np. na stacji metra?

Nie chcę używać kuglarskich sztuczek do zwrócenia na siebie uwagi. To, co mam do powiedzenia, mówię tym, którzy chcą słuchać. Występuję w tych mediach, które mnie zaproszą i chcą pytać. 

No to pytam. Dlaczego były minister obrony, profesor KUL, chce zostać prezydentem Warszawy?

Kiedy w PRL podejmowałem decyzję o działalności niepodległościowej, jeden z dobrze mi życzących znajomych też zapytał: „Po co ci to?”. Wtedy była pewność, że trafię do komunistycznego więzienia. Powiedziałem: bo Polska musi odzyskać niepodległość. Historia pokazała, kto ma rację.

Dojrzewamy dziś do jakiejś nowej rewolucji przeciw systemowi?

W państwie polskim potrzebne są wielkie porządki. Polityka uprawiana tak jak dziś przyniesie fatalne skutki. Kolejne ekipy partyjne są zainteresowane tylko władzą. Nie wystarcza wyobraźni i czasu na realizację zalecenia Jana Pawła II: „Polityka to roztropna troska o dobro wspólne”. Trzeba to zmienić. 

Da...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8771

Spis treści
Zamów abonament