Kaczyński lubi o buntach, Tusk o tyranach
Chwalą się książkami, które dobrze świadczą o ich guście. Ale co naprawdę lubią czytać politycy?
W ostatnim roku tylko 44 proc. Polaków przeczytało choć jedną książkę – wynika z ogłoszonych w ubiegłym tygodniu badań Biblioteki Narodowej.
W odróżnieniu od ogółu politycy od książek nie stronią. Przynajmniej w deklaracjach. Monteskiusz twierdził, że "książki są jak towarzystwo, które sobie człowiek dobiera". Zgodnie z tą maksymą starają się zazwyczaj podawać publicznie tytuły, które dobrze świadczą o ich guście i poziomie intelektualnym. – Informacje o tym, co czytają najważniejsi politycy, przemyca się w mediach, by zyskać im sympatię elit intelektualnych – uważa Paweł Piskorski, były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej.
Ale zdarza się, że prywatnie lubią zupełnie inną literaturę.
"Fakt" latem ubiegłego roku zamieścił zdjęcie wypoczywającego szefa rządu. Donald Tusk leżakowanie umilał sobie jedną z najnowszych powieści Harlana Cobena "Zaginiona".
Bohaterem książki jest Myron Bolitar, jedna z postaci najczęściej pojawiających się w powieściach tego autora. Bolitar to były pracownik FBI, który nieustannie pakuje się w kłopoty. Tym razem po telefonie od byłej kochanki leci do Paryża i trafia w sam środek międzynarodowej intrygi z udziałem agentów Mossadu.
Coben uchodzi za mistrza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta