Bardzo długie pożegnanie
Justyna Kowalczyk, Adam Małysz i drużyna skoczków walczą o medale. To może być polski weekend
Przyszła. Było jasne, że wcześniej czy później przyjdzie. Każdy Norweg wie, że jak na Holmenkollen skaczą albo biegają – będzie mgła. W piątek zniknęły w niej obie skocznie, a na trasach biegów widać było nie dalej niż na kilkadziesiąt metrów. Łukasz Kruczek podczas kwalifikacji nawet nie próbował machać do swoich skoczków chorągiewką. Krzyczał, kiedy mają ruszać z belki. A jakby go nie usłyszeli, to w kieszeni miał jeszcze gwizdek. Jak w tych warunkach skoki oceniali sędziowie, pozostaje ich tajemnicą.
We mgle można skakać, biegać tym bardziej, ale razem z nią przyszedł ni to deszcz, ni śnieg, i mocny wiatr. A taka zmiana pogody psuje plany wszystkim. Skazuje na niepewność serwismenów smarujących narty biegaczkom, a skoczków na gdybanie, czy znów najważniejsze nie będzie szczęście, a nie umiejętności.
Jeśli indywidualny konkurs w sobotę i drużynowy w niedzielę (oba o 15, transmisje w TVP 1 i Eurosporcie)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta