Rozbestwiona Platforma
Igor Janke - Władza partii Donalda Tuska rośnie z każdym dniem. Nie było w najnowszej historii Polski sytuacji, w której jedno ugrupowanie kontrolowałoby tak wiele miejsc i instytucji – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Platforma kontroluje dziś rząd. Kieruje parlamentem, obsadziła stanowiska marszałków Sejmu i Senatu. Ma urząd prezydenta. Kontroluje służby specjalne. Przy pojawiającej się tylko okazji zdobywa kolejne instytucje. Od rzecznika praw obywatelskich po Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Po wyborach samorządowych przejęła niemal wszystkie sejmiki samorządowe. Chwilę potem szefem Trybunału Konstytucyjnego został kandydat PO. I – o czym nie wolno zapominać – partia Tuska może liczyć na przychylność większości mediów.
Ekspansja jednej partii
Kiedy w trakcie kampanii samorządowej jechałem przez Polskę, miałem wrażenie, że zewsząd otacza mnie Platforma Obywatelska. Jej kandydaci spoglądali na mnie zza każdego rogu. Z małych ulotek, plakatów, najrozmaitszych stojaków i wielkich billboardów. Nie powinno mnie to dziwić, bo zgodnie z uchwaloną – wspólnie z konkurencyjnym PiS – zasadą finansowania partii, największej partii jak psu buda należy się największa kasa. Na umacnianie swojej potęgi. Można powiedzieć – normalny proces demokratyczny. PO dostała wiele głosów, wyborcy sami zagwarantowali jej wielkie wpływy, więc niczego nie bierze siłą.
Idźmy dalej. W spółkach Skarbu Państwa działa dziś miotła sprawniejsza od tej, którą dzierżył w dłoni Jarosław Kaczyński, gdy był premierem. Ludzie nominowani przez Platformę Obywatelską obsadzają setki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta