Święty Mikołaj w skarpetach frotté
Choć podporządkował sobie rynek, spychając na margines Gwiazdora i Aniołka, miewa problem, by trafić w gusta
„Kochany Święty Mikołaju. Przynieś mi, proszę…” – kto nie pisał listy wymarzonych podarków, jakie chciałby otrzymać od świętego z długą białą brodą?
– Pisałem do niego, mój syn pisał i córka, jak się nauczy, też będzie pisać – zapowiada poseł SLD Bartosz Arłukowicz.
Znani Polacy, których o świąteczne wspomnienia pytała „Rz”, nie ukrywają wzruszenia.
– Moje święta w dzieciństwie były ubogie, bo ojciec zginął w powstaniu warszawskim, czasem dostałem sweter, częściej orzechy z domowego ogródka – opowiada aktor Marian Opania. – Raz zamarzył mi się koń na biegunach. Dostałem, co prawda nie takiego, jak sobie wymarzyłem, ale i tak się cieszyłem.
Krawat w Kubusie i przerażająca maska
Wigilijne wspomnienia są zawsze dobre, choć dziś, gdy o prezenty zdecydowanie łatwiej niż w czasach rządów „władzy ludowej”, bywa, że nie trafiają w gusta obdarowanych.
– Liczą się głównie intencje – podkreśla ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który z powodu chybionych podarunków się nie obraża. – Dzieci, które przed laty uczyłem religii w Chrzanowie, podarowały mi akwarium i rybki. To był spory kłopot, bo nie miałem czasu się nimi zajmować. Obawiałem się jednak, że dzieciaki zapytają mnie pewnego dnia, jak chowają się rybki, więc akwarium...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta