Czas rynków wschodzących
Rozmowa: Mark Otty, partner zarządzający Ernst & Young na Europę, Afrykę i Bliski Wschód
Rz: Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że w perspektywie dwóch lat wartość światowych inwestycji w kapitał trwały w stosunku do PKB przekroczy 25 proc. Ten inwestycyjny boom jest przede wszystkim udziałem tzw. rynków wschodzących. Czy faktycznie stanowią one nowy napęd światowej gospodarki?
Mark Otty: Zdecydowanie tak. Gdy rozmawiamy z naszymi klientami i innymi uczestnikami rynków, wyraźnie widać, że jeśli chodzi o inwestycje, coraz większy nacisk kładą oni na rynki wschodzące. Ma to wiele przyczyn. Przykładowo, spośród miliarda mieszkańców Afryki dwie trzecie ma mniej niż 23 lata. Bardzo podobnie jest w Indiach czy Ameryce Łacińskiej. Taka struktura demograficzna jest bardzo atrakcyjna dla producentów dóbr konsumpcyjnych, spółek z sektorów telekomunikacyjnego, rolnego, wydobywczego.
Jak ocenia pan perspektywy polskiej gospodarki? W ostatnich latach byliśmy wprawdzie na tle pogrążonej w recesji Europy zieloną wyspą, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta